Piątek, 4 grudnia20:00 Zagłębie -:- Legia
Sobota, 5 grudnia 14:45 14:45 Cracovia-:- Śląsk 16:15 GKS B. -:- Polonia B. 17:00 Odra -:- Jagiellonia 19:15 Lech -:- Piast
Niedziela, 6 grudnia 14:45 Ruch -:- Wisła K. 14:45 Polonia W. -:- Korona
|
Zagłębie Lubin 0:0 Legia Warszawa
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)
SKŁAD Zagłębie LubinAleksander Ptak Grzegorz Bartczak Michał Łabędzki Michał Stasiak Fernando Dinis Dariusz Jackieiwcz Przemysłąw Kocot Piotr Świerczewski Ilian Micanski Łukasz Hanzel Maohmadou Traore
Zmiany: - 49 min. Maohmadou Traore Adrian Błąd - 90 min. Fernando Dinis Bartosz Rymaniak
SKŁAD Legia WarszawaJan Mucha Jakub Rzeźniczak Inaki Astiz Dickson Choto Tomasz Kiełbowicz Miroslav Radović Ariel Borysiuk Piotr Giza Maciej Iwański Maciej Rybus Marcin Mięciel
Zmiany: - 68 min. Ariel Borysiuk Bartłomiej Grzelak - 80 min. Marcin Mięciel Jakub Kosecki - 89 min. Piotr Giza Marcin Smoliński
Legia mogła wskoczyć na fotel lidera ekstraklasy, ale nie potrafiła w Lubinie strzelić gola drużynie Zagłębia. Na inaugurację rundy rewanżowej, drużyny podzieliły się punktami.
Do Lubina wrócił Maciej Iwański, który w "miedziowym" klubie spędził cztery lata, zdobywając mistrzostwo i superpuchar kraju. - Zawsze będę pamiętał to miłe powitanie - mówił po spotkaniu "Ajwen". Swoją grą nie oczarował jednak lubińskich kibiców. W tym miejscu Iwańskiemu zdarzało się rozgrywać lepsze spotkania.
Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem. Brakowało akcji bramkowych. W sumie obie drużyny oddały zaledwie cztery strzały, z czego tylko jeden był w światło bramki. Najbliżej zdobycia gola był Marcin Mięciel, po którego uderzeniu piłka trafiła w poprzeczkę.
Legia miała jeszcze dwie groźne sytuacje, ale w tych sytuacjach przeszkodził sędzia liniowy, który niesłusznie zasygnalizował pozycje spalone.
Po przerwie mecz nabrał rumieńców. Piłka szybciej przemieszczała się spod jednej bramki pod drugą, ale goli na Dialog Arena się nie doczekaliśmy. Przeważali goście, a Zagłębie wyprowadzało groźne kontrataki. Drużynie brakowało jednak Senegalczyka, Maohmadou Traore, który z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego musiał opuścić boisko.
Kiedy z murawy zszedł legionista, Ariel Borysiuk, a na placu gry zameldował się Bartłomiej Grzelak, wydawało się, że zespół Jana Urbana przyciśnie wreszcie Zagłębie. Dziura w środku pola zrobiła się jeszcze większa, ale gospodarze nie potrafili tego wykorzystać. Po dwóch błędach chwalonego do tej chwili Inakiego Astiza, najpierw sam na sam z Muchą znalazł się Micański, a później w świetnej sytuacji Dinis. Oba pojedynki wygrał Słowak.
O ile gra piłkarzy nie mogła zachwycić obserwatorów meczu, uwagę przykuwały wydarzenia na trybunach. Kolejny raz zamieszanie wywołane zostało przez konflikt kibiców Legii z władzami klubu. Były też pozytywne akcenty, bo kibice Zagłębia z okazji "Barbórki" zaprezentowali efektowną oprawę
|